Święta, uginające się stoły
jedzenia – tyle pokusy w czasie diety. Odwieczny dylemat czy być
twardym czy się ugiąć? Ale jak wytrzymać patrząc na te wszystkie
smakołyki. Okres Świąt Wielkanocnych jest dla nas, osób na
diecie, dość przychylny – to tylko dwa dni, ale przez ten czas
można zniszczyć wyrzeczenia kilku ostatnich tygodni. Dlatego
osobiście radzę trzymać reżim do ostatniej chwili, a w święta
zwyczajnie się nie przejadać. Ja mam również zamiar nie
rezygnować z ćwiczeń, a nawet je zintensyfikować. Mam nadzieję,
że dzięki temu waga nie podskoczy w poświąteczny wtorek. Osoby,
które same przyrządzają potrawy mogą zastąpić niektóre
składniki bardziej dietetycznymi np.: użyć chudego twarogu, cukru
trzcinowego/ksylitolu/stewi, nie robić kalorycznych kremów. Takimi
małymi zabiegami zaoszczędzimy kilka kalorii na każdej potrawie,
ale w całości będzie to duży wymiar. Powodzenia!
Wszystkim życzę wesołych i radosnych
Świąt Wielkanocnych!
0 komentarze:
Prześlij komentarz